Mam tą sukienkę od 1,5 roku w szafie a na sobie dopiero 3 raz. Swoją premierę miała na sylwestra, następnie na spotkaniu z blogerkami a potem zawisła w szafie. Bardzo ją lubię. Jest w moim ulubionym kolorze i ma kokardki na punkcie, których kiedyś szalałam. Pomyślałam, że muszę zacząć chodzić w takich sukienkach a nie czekać aż będzie jakaś wielka okazja, bo wtedy i tak kupię sobie nową :D Zawsze sukienki z wesel, sylwestrów czy chrzci wiszą w szafie i do nich nie wracamy, mimo, że staramy się kupić uniwersalną. Ja postanowiłam, że z tym kończę i ubieram to co w szafie najpiękniejsze. Trochę ludzie się na mnie patrzyli myśląc, że może na jakieś weselę się wybieram a ja tylko szłam na obiad (moim rodzice + przyszła teściowa :P )
Mam nadzieję, że się Wam podoba i nie wyglądam zbyt elegancko jak na co dzień.
Wypoczęta zaczynam nowy tydzień Mam nadzieję, że Wy też.
ps Kochane polećcie jakąś dobrą i ciekawą książkę. Dawno nie czytałam i nie chce się zrazić
sukienka - H&M
buty - Stradivarius
torebka - Parfois
jaka zgrabniutka!:) buty są świetne <3
OdpowiedzUsuńjak moglas ukrywac taki skarb w szafie tyle czasu? :D
OdpowiedzUsuńobserwujesz? ja juz tak :D - aschaaa.blogspot.com
Świetny blog, bardzo inspirujący.
OdpowiedzUsuńwww.kashmirinspirations.blogspot.com
piękna sukienka! :) polecam "Piąta aleja" Candace Bushnell :)
OdpowiedzUsuńpiekna sukienka!:D
OdpowiedzUsuńUrocza sukienka :D
OdpowiedzUsuńcudna sukienka i idealnie dobrane buty =)
OdpowiedzUsuńAle sukienkę mogłaś chociaż uprasować!!! porażka
OdpowiedzUsuń