środa, 21 sierpnia 2013

Dzień dresa

Myślałam, że wakacje będą czasem kiedy sobie odpocznę, przeczytam masę książek i w końcu posiedzę w domu... oczywiście skończyło się jak zawsze. Non stop gdzieś, coś, ktoś. Nie lubię siedzieć na tyłku i muszę coś robić, ale mimo wszytko brakuje mi takiego dnia dres :D kiedy ubiorę swój rozciągnięty dresik, usiądę nad książką i napiję się ukochanej herbatki. Mam nadzieję, że w niedzielę, nadejdzie taki dzień bo planów jeszcze nie mamy, a jak nie to trudno... trzeba będzie zaczekać na ponury, deszczowy, jesienny dzień .

spódnica - Stradivarius
body - Bershka












3 komentarze:

  1. miejski luz, to lubie!

    zapraszam do obserwowania :D ja juz obserwuje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się Twój styl. Również jestem blogerką i niedawno otworzyłam swój sklep odzieżowy. Podsyłam Ci linka, może znajdziesz coś dla siebie :) www.tinycarrie.pl

    OdpowiedzUsuń